Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pomysły na inwestycje w naszych zabytkach techniki
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna -> Z życia Kochłowic i okolicy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jarzombek




Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. Niwna

PostWysłany: Pon 21:40, 21 Sty 2008    Temat postu: Pomysły na inwestycje w naszych zabytkach techniki

Ruda Śląska kusi inwestorów loftami
Tomasz Malkowski
2008-01-21, ostatnia aktualizacja 2008-01-21 19:59

Wieża wodna, stary dworzec, zabudowania fabryki margaryny czekają na inwestorów w Rudzie Śląskiej. Miasto przygotowało listę budowli, które można przerobić na lofty. W ten sposób chce ratować niszczejące przemysłowe dziedzictwo
Ruda Śląska na swojej stronie internetowej pokazuje obiekty poprzemysłowe, które można przerobić na lofty, czyli mieszkania w industrialnym klimacie. Wszystkie budynki są puste i czekają na inwestorów.

- Łódź przyciąga nowych mieszkańców przemysłowymi obiektami. My mamy ich całą masę, są bardzo piękne - mówi Renata Młynarczuk z rudzkiego magistratu. Na liście są m.in. budynki starego szpitala, szkoły, a nawet niewielka wieża wodna, która stoi w parku przy dworcu kolejowym w Kochłowicach. Miasto liczy na to, że w ten sposób przemysłowe zabytki przestaną niszczeć. W złym stanie jest np. wieża węglowa. To praktycznie tylko gołe mury, ale za to bardzo masywne. Unikatowa budowla przypomina trochę średniowieczne wieże mieszkalne.

Na razie na liście jest tylko sześć budynków, ale urzędnicy zapowiadają, że będzie ich więcej. Oferują też pomoc przy załatwianiu wszelkich formalności.

Lofty w Rudzie Śląskiej już cieszą się sporym zainteresowaniem. - Mimo że specjalnie się nie reklamujemy, mamy już sporo telefonów. Stale też oprowadzamy zainteresowanych po obiektach - mówi Tomasz Kulpok z biura prasowego rudzkiego UM.

Największym zainteresowaniem cieszą się zabudowania dawnego szpitala w Wirku. Ceglany kompleks stojący wokół dziedzińca ma prawie 11 tys. m kw. Stoi przy ruchliwej ulicy 1 Maja łączącej autostradę z trasą średnicową. W szpitalu zachowało się wiele cennych elementów wyposażenia, w tym witraże w kaplicy. Interesująca jest też fabryka margaryny przy ulicy Piastowskiej, stoi na kamiennym cokole, a ceglane ściany zdobią smukłe okna zwieńczone łukami.

- W tych budynkach niekoniecznie muszą powstawać lofty. Przecież wieża wodna idealnie nadaje się na klimatyczną knajpkę, a w budynku dawnej szkoły w Kochłowicach może funkcjonować jakaś prywatna uczelnia - przekonuje Młynarczuk.

Rudzcy urzędnicy wiedzą jednak, że hasłem "loft" mogą zwrócić uwagę potencjalnych inwestorów, bo to teraz bardzo modne. Pierwszym loft na Śląsku to dom architekta Przemo Łukasika, który powstał w starej lampiarni kopalni Orzeł Biały w Bytomiu. Obok niej przerabiana jest na mieszkania kopalniana łaźnia. Kolejne industrialne apartamenty powstają w Gliwicach w zabytkowym spichlerzu. Gdyby Rudzie Śląskiej udało się zachęcić ludzi do remontowania starych budynków, mogłaby się stać prawdziwym polskim zagłębiem loftów.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Powrót do góry
Zobacz profil autora
muniek




Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Wto 0:56, 22 Sty 2008    Temat postu:

Wspaniała sprawa Exclamation
Widzę, że pomysł na adaptację naszej kochlowskiej wieży na klimatyczną kawiarenkę samorzutnie się rozwija. Fajnie że inni ludzie myślą podobni Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 13:40, 25 Sty 2008    Temat postu:

Trzeba mieć pomysł i kasę

"Dziennik Zachodni" 25 stycznia 2008

Czy znajdzie się kupiec na opuszczone "perełki" śląskiej architektury? By doprowadzić je do świetności potrzeba sporych pieniędzy. Urzędnicy wierzą jednak, iż skuteczną promocją przekonają inwestorów do budowy loftów w Rudzie Śląskiej.

Na początek wytypowali sześć obiektów: dawną fabrykę margaryny przy ul. Piastowskiej w Rudzie, budynki wchodzące w skład kolejowego dworca w Chebziu, starą szkołę przy ul. Młodzieżowej w Kochłowicach, budynki byłego szpitala w Wirku, wieżę węglową przy ul. Hlonda w Orzegowie oraz wieżę wodną na terenie dworca PKP w Kochłowicach. Ich krótkie opisy wraz fotografiami, numerami działek, lokalizacją i właścicielami znalazły się już na stronie internetowej magistratu. Wkrótce trafią również do promocyjnych folderów. Urzędnikom marzy się, by do opuszczonych budynków wróciło życie.

Szkoda, aby tak interesujące pod względem architektonicznym budynki stały niewykorzystane. Można przecież w nich zrobić jakąś kafejkę, galerię, albo nawet zaadaptować na mieszkanie. Dlatego właśnie chcemy je pokazać na szerszym forum. Być może znajdzie się wówczas ktoś, kto chciałby zainwestować. W Łodzi udało się znaleźć inwestorów, którzy wyłożyli pieniądze na adaptację poprzemysłowych budynków. Warto spróbować i u nas - mówi Renata Młynarczuk z Wydziału Rozwoju Miasta.

Gmina jest właścicielem tylko trzech z sześciu wytypowanych obiektów. Urzędnicy zapewniają jednak, iż konsultowali swój krok z właścicielami pozostałej trójki i ci nie mają nic przeciwko takiej promocji.

Jeśli pojawi się inwestor, to pomożemy mu dotrzeć do właściciela, a nawet zaaranżujemy spotkanie - deklaruje Renata Młynarczuk.

Ile kosztowałoby kupno któregoś z wytypowanych obiektów? Na to pytanie urzędnicy nie są jeszcze w stanie odpowiedzieć. Tłumaczą, że gdy pojawi się poważny klient, wówczas zlecone zostanie opracowanie operatu szacunkowego.

Jak koszty zakupu mają się do kosztów przyszłego remontu? Na to pytanie również nie ma gotowej odpowiedzi.

- Ja na adaptację obiektu wydałem dwa razy tyle, co na jego zakup. Cenę za obiekt, która wówczas wydawała się spora, dziś można jednak uznać za niewygórowaną. Obecnie nawet drogi remont może być tańszy aniżeli kupno budynku - mówi Przemo Łukasik, który jako pierwszy na Górnym Śląsku zamieszkał w lofcie. - Wszystko robiłem sam: od załatwiania formalności po remont, który zresztą trwał dwa razy krócej od papierkowych procedur - wspomina.

Chociaż żadnych umów nie zawarto, to pomysł zdążył już wzbudzić spore zainteresowanie. - Byliśmy zdziwieni, bo w krótkim czasie po umieszczeniu tej listy na stronie internetowej odebraliśmy wiele telefonów. Najwięcej osób pytało o budynek fabryki margaryny i szpital - mówi Renata Młynarczuk. Jeśli pomysł chwyci, to niewykluczone, że lista zostanie poszerzona o kolejne obiekty.


Pół wieku mody na lofty

Pomysł adaptacji obiektów poprzemysłowych na cele mieszkalne narodził się w latach 50. minionego stulecia w Stanach Zjednoczonych, szczególnie wielu zwolenników zdobywając wśród nowojorskich artystów. Korzystali oni z tego, iż zakłady przemysłowe przenosiły się na przedmieścia, zostawiając w centrach swe dawne hale, co przy spadających opłatach za wynajem stwarzało możliwość nabycia za niewielkie pieniądze awangardowego atelier do pracy i mieszkania w jednym.
Z biegiem czasu moda na lofty - jak nazwano takie zmodernizowane, industrialne obiekty - przeniosła się na Stary Kontynent, a ich kupno przestało być tanim interesem. W surowych, przemysłowych wnętrzach zaczęły powstawać luksusowe mieszkania, biura i restauracje.
Do Polski moda na lofty dotarła stosunkowo niedawno, zdobywając popularność głównie w Warszawie i Łodzi. Na Śląsku pierwszy loft powstał w pokopalnianej lampiarni w Bytomiu. Od kilku lat mieszka w nim Przemysław Łukasik z rodziną.

Michał Wroński - POLSKA Dziennik Zachodni
Powrót do góry
przemek
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Pią 13:45, 25 Sty 2008    Temat postu:

Obiekty poprzemysłowe do adaptacji

Źródło Arrow Strona magistratu w Rudzie Śląskiej: [link widoczny dla zalogowanych]

Miasto Ruda Śląska oferuje nieruchomości budynkowe z przeznaczeniem na lofty – mieszkania w postindustrialnych murach. Lofty należą do nieruchomości o specyficznym charakterze, który charakteryzuje się typowym klimatem dla mieszkań poprzemysłowych. Propozycje obejmują nieczynne obiekty postindustrialne położone w kilku dzielnicach i skierowane są do deweloperów, którzy mogą w nieczynnych, poprzemysłowych budynkach zrealizować atrakcyjne, duże apartamenty o ciekawych wnętrzach.


Propozycje obiektów przemysłowych z przeznaczeniem na lofty
- Dawna fabryka margaryny
- Budynki wchodzące w skład zespołu dworca PKP
- Wieża węglowa
- Wieża wodna
- Dawny budynek szkolny
- Nieruchomość z budynkami byłego szpitala
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Pią 13:50, 25 Sty 2008    Temat postu:

Obiekty na obszarze dawnych Kochłowic:


Wieża wodna na dworcu PKP

Lokalizacja: Ruda Śląska – Kochłowice, Al. Dworcowa
Charakterystyka: Wieża wodna na dworcu PKP Ruda Śląska – Kochłowice położona jest na gruncie Skarbu Państwa we władaniu Polskich Kolei Państwowych o oznaczeniu geodezyjnym 3241/15 obręb Kochłowice k.m.1.


Dawny budynek szkolny

Lokalizacja: Ruda Śląska – dzielnica Kochłowice, ul. Młodzieżowa 26
Charakterystyka: Budynek dawnej szkoły podstawowej, stanowiący odrębną nieruchomość oznaczoną numerem geodezyjnym 1865/154 k.m. 6 ob. Kochłowice o powierzchni 2108 m2.
Powierzchnia użytkowa budynku szkolnego wynosi 980 m2.
Na terenie nieruchomości znajdują się sanitariaty o powierzchni 46 m2.


Nieruchomość z budynkami byłego szpitala

Lokalizacja: Ruda Śląska – dzielnica Wirek, ul. 1 Maja 279
Charakterystyka: Nieruchomość o ogólnej powierzchni 10681 m2, stanowiąca własność miasta Ruda Śląska, zabudowana budynkami byłego szpitala.

Na terenie nieruchomości znajdują się poniższe budynki:
1. Budynek szpitala (tzw. pawilon A – oddziały) o powierzchni użytkowej - 3220,00 m2
2. Budynek szpitala (tzw. Pawilon B – poradnie) o powierzchni użytkowej - 168,70 m2
3. Budynek administracyjny o powierzchni użytkowej - 153,10 m2
4. Budynek agregatorowi o powierzchni użytkowej - 21,10 m2
5. Budynek warsztatowo-garażowy o powierzchni użytkowej - 78,90 m2
6. Budynek byłej pralni o powierzchni użytkowej - 197,20 m2
7. Budynek portierni o powierzchni użytkowej - 6,50 m2


Ostatnio zmieniony przez przemek dnia Pią 13:51, 25 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Halemba

PostWysłany: Pią 17:55, 25 Sty 2008    Temat postu:

takich budynków w mieście jest sporo jak wyzęj wymienione czy budynek po byłej ZSZ przy KWK Śląsk w Kochłowicach.
... ciekawe tylko czy coś z tego wyjdzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarzombek




Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. Niwna

PostWysłany: Pią 18:09, 25 Sty 2008    Temat postu:

tak, ale w tym przypadku chodzi o te zabudowania, które mają w sobie wartość zabytkowąSmile A te z KWK Śląsk nie bardzo Wink No i przede wszystkim nie są one w ręku miasta (?).
Szkoda swoją drogą, że ten całkiem dobry pomysł jest tak niedopracowany, gdy idzie o szczegóły - skoro urzędnik nie ma dobrej odpowiedzi ani na pytanie o ceny, ani o warunki remontu i adaptacji na nowe funkcje, to nie jest to przykład profesjonalnego podejścia. Mam nadzieję, że to się niebawem zmieni - dla dobra samych budynków i społeczności, które te budynki przecież budowały i cały czas utrzymywały.

Pozdrowienia,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jan Kołodziej




Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkie Kochłowice

PostWysłany: Sob 12:05, 26 Sty 2008    Temat postu:

Jarzombek napisał:
nie jest to przykład profesjonalnego podejścia


I tu masz na pewno rację. W naszym mieście bardzo modne są działania na jego "rozruszanie" i zagospodarowanie w sposób dla UM beznakładowy.
Władze stale chwalą się, że pielęgnują tradycje, historię, etc.etc. ...

Ciekawe, czy w radoszowskiej szkole powstanie hotel, dyskoteka, restauracja, a może tzw.dom uciech? I czy na ścianie frontowej ktoś umieści tablicę informującą, że "w tym budynku mieściła się filia obozu koncentracyjnego" ... ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Wto 0:17, 05 Lut 2008    Temat postu:

Były obóz pod młotek
"Dziennik Zachodni" Arrow 4 luty 2008

Stworzyć lofty w budynku byłego hitlerowskiego obozu pracy - to kontrowersyjny pomysł urzędników z Rudy Śląskiej. Mieszkańcy, którzy znają tragiczną historię tego miejsca, są zbulwersowani. Ich zdaniem to brak szacunku dla ofiar nazizmu.

Lofty to ekskluzywne mieszkania o dużych powierzchniach, ale także restauracje i dyskoteki, które powstają w opuszczonych poprzemysłowych budynkach. Najczęściej są świetnym pomysłem na zagospodarowanie walących się ruder, w których kiedyś działały fabryki. Niekoniecznie jednak jest to właściwy sposób na uratowanie od zniszczenia budynku, w którym w czasie drugiej wojny światowej istniał nazistowski obóz pracy. A taką ofertę pracownicy Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej umieścili na swojej stronie internetowej. Chcą, aby budynek przy ul. Młodzieżowej w dzielnicy Kochłowice został zagospodarowany w taki właśnie sposób. O tragicznej historii gmachu nie wspomnieli w ofercie.

Tymczasem w czasie wojny w Polenlager nr 7 Kochlowitz było około dwóch tysięcy osób. Pracowali w hutach i kopalniach na potrzeby III Rzeszy. Nie wszyscy to wytrzymali. Umierali z powodu wycieńczenia. Po wojnie w budynku mieściła się szkoła. - A teraz można go przejąć, urządzić w nim hotelik, restaurację, dyskotekę, a może dom publiczny! Historia się nie liczy, tylko premia za pomysł - denerwuje się Jan Kołodziej, który piszę książkę o historii dzielnicy Kochłowice. Urzędnicy tłumaczą, że o historii gmachu nie wiedzieli i stąd całe zamieszanie.

Jaka zatem będzie przyszłość budynku? - Nie chodzi o to, żeby takie obiekty stały puste, tylko dlatego, że były w nich obozy pracy. Jednak wystawiając taką ofertę trzeba zastrzec, jakiej działalności nie wolno tam prowadzić, żeby uszanować przeszłość - uważa Piotr Setkiewicz, kierownik działu naukowego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Lofty miały być sposobem, by do opuszczonych budynków wróciło życie. Na początek urzędnicy wytypowali sześć obiektów. Jednym z nich był budynek starej szkoły przy ul. Młodzieżowej w Rudzie Śląskiej Kochłowicach.

Ofertę dla inwestorów rudzcy urzędnicy umieścili na internetowej stronie magistratu, licząc że w ten sposób znajdą kupca na ceglane gmaszysko o powierzchni prawie tysiąca metrów kwadratowych. Podali w niej lokalizację obiektu i właściciela gruntu. O historii nie wspomnieli. Gdyby to zrobili, inwestorzy mogliby dowiedzieć się, iż w budynku podczas II wojny światowej znajdował się polenlager czyli hitlerowski obóz pracy.

Przez polenlager nr 7 Kochlowitz od sierpnia 1942 do stycznia 1945 roku przewinęło się około dwóch tysięcy osób - głównie z Zagłębia Dąbrowskiego i Żywiecczyzny. Zmuszeni byli do pracy w pobliskich hutach, kopalniach i cegielni. Nie wszyscy to wytrzymali.

- Umierali z powodu wycieńczenie lub braku należytej opieki lekarskiej. Prowadzący śledztwo w latach 60. doliczyli się 19 ofiar. Na pewno jest to liczba zaniżona - ocenia Teresa Kurczabińska, prokurator z Instytutu Pamięci Narodowej prowadząca śledztwo w sprawie działających na Górnym Śląsku polenlagrów.

Urzędnicy tłumaczą, iż nie wiedzieli o historii budynku przy ul. Młodzieżowej. Listę obiektów pod przyszłe lofty dostali od miejskiego konserwatora zabytków. Ten miał wiedzieć o przeszłości obiektu, ale nie zgłosił zastrzeżeń wobec pomysłu z loftami. Adam Nowak, rzecznik rudzkiego magistratu, zapewnia, że budynek w Kochłowicach ma przeznaczenie mieszkaniowe i nie ma mowy o prowadzeniu w nim jakiejkolwiek działalności rozrywkowej.

- Jeśli pojawi się inwestor, to razem z projektem adaptacji obiektu wykonana zostanie biała karta, zawierająca między innymi jego historię i cechy zabytkowe. Podczas adaptacji wymagane będzie uwypuklenie tych cech. Wówczas będzie możliwość upamiętnienia tego miejsca - zapowiada rzecznik.

Listę obiektów objętych upamiętnieniem prowadzi Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Jeśli obiekt się na niej nie znajduje (tak właśnie jest w przypadku kochłowickiego obozu), to rada gminy powinna wystąpić o wpis i upamiętnienie.



Z dr. Piotrem Setkiewiczem kierownikiem działu naukowego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau rozmawia Michał Wroński

Czym w rzeczywistości były polenlagry?

Wedle pierwotnych planów miały to być tymczasowe obozy dla wysiedlanych z terenu Rzeszy Polaków i Żydów. Docelowo mieli trafić do Generalnej Guberni. Chodziło o odseparowanie ich od miejscowych Niemców i przeznaczonych do zniemczenia Ślązaków. W praktyce z powodu zapotrzebowania przemysłu na robotników i niechęci władz Generalnej Guberni do przyjmowanaia tej ludności plan ów nie doczekał się pełnej realizacji.
Więźniowie polenlager byli więc traktowani jako darmowa siła robocza dla okolicznych zakładów przemysłowych.

Czy polenlager można porównać do obozów koncentracyjnych?

Daleko im było do obozów koncentracyjnych. Nie zmienia to jednak faktu, iż stanowiły formę represji. Panowały w nich ciężkie warunki: jedzenie marne, o odzież nikt nie dbał, zdarzało się też bicie. Byłaby to konstrukcja zupełnie pozaprawna i osoby przetrzymywane w polenlagrach miały później prawo do niemieckich odszkodowań.

W jaki sposób należy chronić takie miejsca?

Decyzja należy do społeczności lokalnej. Na terenie Górnego Śląska było kilkadziesiąt takich miejsc i nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, by je wszystkie chronić.
Kompromisowym wyjściem byłaby tablica pamiątkowa oraz zapis w planie miejscowym, wskazujący jakiej działalności nie można prowadzić w takim obiekcie. Nie można jednak przesadzać, bo efekt będzie taki, iż nie będzie chętnego na taki obiekt i pozbawiony gospodarza w końcu się zawali.

Michał Wroński - POLSKA Dziennik Zachodni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Wto 0:25, 05 Lut 2008    Temat postu:

Sprawa rzeczywiście ciekawa i kontrowersyjna! A przy tym epizod ten jest mało znany powszechnie. Gratuluję, Panie Janie, że Pan zareagował. Urząd mógł to faktycznie przeoczyć.

Z drugiej jednak strony byłbym w tej kwestii ostrożny. W naszym otoczeniu istnieje wiele obiektów, które były świadkami męczeństwa. Choćby nowobytomskie przedszkole, w którym dzieciaki każdego dnia w pełnej nieśwaidomości dobrze się bawią...

Musimy pamiętać, że ten pomysł może okazać się ratunkiem dla upadającego obiektu! Jeszcze kilka lat i będzie po sprawie. A w obecnej sytuacji, zwłaszcza po Pana interwencji, prywatny inwestor odnowi obiekt ratując go od zniszczenia. Wtedy nie obejdzie się od pamiątkowej tablicy...

Z resztą jestem pewien, że osoby, które były tego świadkami, a zwłaszcza tam przebywające przymusowo, wolałyby aby obiekt przetrwał z tablicą pamiątkową i świadczył kolejnym pokoleniom o przeszłości, niż by pamiętały o tych wydarzeniach jedynie książki....

Pozdrawiam i zachęcam do wytrwałości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jan Kołodziej




Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkie Kochłowice

PostWysłany: Wto 21:18, 05 Lut 2008    Temat postu:

Dla mnie ta szkoła to przede wszystkim obiekt będący zabytkiem dla mieszkańców. Zbudowany w roku 1896. Dodatkowo ma w dziejach ten epizod z polenlagrem. Byłem zaniepokojony - gdyby ktoś tam rzeczywiście zaplanował działalność nie licującą z powagą miejsca, a potem IPN upubliczniłby szeroko swoje wiadomości - czy mieszkańcy byliby zadowoleni? Chyba nie.
Mam nadzieję, że jakieś dobre wyjście się znajdzie.

I ciekawostka:
na Alinie - po zachodniej stronie Kochłowic też w czasie wojny był obóz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Wto 21:34, 05 Lut 2008    Temat postu:

Dobdze, że ta sprawa ujrzała światło dzienne! Może nie potrzebne jest to zamieszanie medialne. Z resztą jestem przekonany, że MKZ, Pan Henryk Mercik, nie dokonał w tej kwestii zaniedbania! A na marginesie: trochę rozgłosu Radoszowom się przyda Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarzombek




Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. Niwna

PostWysłany: Śro 12:11, 06 Lut 2008    Temat postu:

Obóz na Alinie? Wydawało mi się, że było tam tylko komando przy szybie?

A w szkole na Radoszowie (NIE "Radoszowach", Przemek! Smile zanim był Polenlager (a to nie to samo, co filia obozu koncentracyjnego) umieszczono też niemieckich przesiedleńców z Bukowiny. Podobnie jak - od 1940 r. - w Sierocińcu.

Trudna to sprawa i zgadzam się z konkluzją artykułu Michała Wrońskiego - jeśli skutecznie odstraszy się inwestorów, za kilka-kilkanaście lat problem "rozpadnie się" sam. Mam nadzieję, że się jednak tak nie stanie - "drugo szkoła" bardzo dobrze nadaje się do adaptacji na budynek mieszkaniowy i to może być jej atut (łatwiej zaadaptować ją niż Wasserturm czy wieżę węglową).

pozdrowienia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarzombek




Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. Niwna

PostWysłany: Śro 12:19, 06 Lut 2008    Temat postu:

Tu lista filii KL Auschitz i osobna lista Polenlagrów z terenu obecnego woj. śląskiego:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarzombek




Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. Niwna

PostWysłany: Pią 23:11, 08 Lut 2008    Temat postu:

Świadkowie poszukiwani
"Dziennik Zachodni" Arrow 8 luty 2008

Prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej szukają świadków, którzy pomogą rzucić więcej światła na historię polenlagru Kochlowitz. Hitlerowski obóz pracy znajdował się w budynku przy obecnej ul. Młodzieżowej. Tym, który urzędnicy wystawili jako "propozycję" pod lofty.

Przy ul. Młodzieżowej daremnie szukać jakiejkowiek tablicy z informacją o tym, co się tutaj działo podczas II wojny światowej. Wzmianki o polenlager Kochlowitz nie ma ani w przewodniku po mieście, ani na miejskiej czy parafialnej stronie internetowej. Zaledwie parę zdań można znaleźć na witrynie urzędu wojewódzkiego. Pamięć o obozie przechowali jednak niektórzy z mieszkańców. I oni właśnie zareagowali, gdy napisaliśmy o poszukiwaniu przez urzędników inwestora, który gotów byłby kupić ten obiekt i urządzić w nim lofty.

Sprawa wywołała medialną burzę. Korzystając z niej prokurator Teresa Kurczabińska z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach apeluje o kontakt wszystkich, którzy mogliby przekazać jakiekolwiek informacje o działalności kochłowickiego obozu. Nie zachowały się żadne obozowe dokumenty, więc śledczy zdani są w dużej mierze na relacje ustne. Z tym jednak również jest kłopot. Jak do tej pory nie udało się znaleźć żadnego świadka tych wydarzeń, a czas pracuje na niekorzyść prokuratorów.

Cenne będą zarówno relacje osób przebywających w obozie, jak i tych z drugiej strony. Jeśli stan zdrowia nie pozwoli komuś na przyjazd do Katowic, to niech się tylko skontaktuje z nami, a my przyjedziemy do niego. Ludzie często na dźwięk słowa "prokurator" reagują strachem, ale tu nie ma się czego bać. Nasze śledztwo ma charakter historyczny - wyjaśnia Teresa Kurczabińska.

Do czasu zakończenia obecnego śledztwa nasza wiedza o polenlager Kochlowitz ograniczyć musi się do kilku podstawowych faktów. Wiadomo, iż obóz powstał w sierpniu 1942 roku. Kiedy zakończył swą działalność? Tu wersje są dwie - jedna mówi o 1944, druga o początku 1945 roku. "Standardowo" przebywało w nim około 180-200 więźniów, zaś w ciągu całej wojny przewinęło się przez obóz około dwóch tysięcy osób - głównie mieszkańców Zagłębia Dąbrowskiego i Żywiecczyzny. Jako robotnicy przymusowi pracowali w hutach Florian i Pokój, kopalniach Pokój i Wirek i cegielni Radoszowy. Część z nich pozostała tu na zawsze.

- Prowadzący dochodzenie w latach 60. ustalili liczbę ofiar na 19. Ta liczba prawie na pewno jest zaniżona. Konkrety będę mogła podać jednak dopiero po przebadaniu ksiąg parafialnych. Więźniowie umierali z powodu wycieńczenia lub braku opieki medycznej - mówi Teresa Kurczabińska.


W polenlagrze nie będzie rozrywki

Nie ma mowy o dopuszczeniu jakiejkolwiek działalności rozrywkowej w tym miejscu - zapewniali nas magistraccy urzędnicy zaszokowani obozową przeszłością budynku przy ulicy Młodzieżowej.

Jak sami przyznali, zamieszczając listę "kandydatów" na lofty nie sprawdzali dobrze historii tych obiektów - oparli się jedynie na liście przygotowanej przez pracowników biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.

Wedle urzędniczych deklaracji budynek dawnego polenlager Kochlowitz ma przeznaczenie mieszkaniowe "o niskiej intensywności", a podczas ewentualnej adaptacji inwestor będzie zobowiązany do uwypuklenia historii i cech zabytkowych obiektu. Wówczas też będzie sposobność do upamiętnienia więźniów obozu.

Wszystkich tych informacji daremnie jednak szukać w promocyjnej wizytówce budynku, zamieszczonej na internetowej stronie magistratu (można w niej natomiast znaleźć informację jaką powierzchnię zajmują w obiekcie sanitariaty).


Michał Wroński - POLSKA Dziennik Zachodni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna -> Z życia Kochłowic i okolicy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin