Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pomysły na inwestycje w naszych zabytkach techniki
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna -> Z życia Kochłowic i okolicy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
przemek
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Sob 1:24, 09 Lut 2008    Temat postu:

Polenlager nr 7 - Kochlowitz
Podstawowe dane

Gmina Arrow Ruda Śląska
Upamiętnienie Arrow Brak upamiętnienia
Nazwa obozu Arrow Polenlager Nr 7 Kochlowitz

Adres Arrow Ruda Śląska -Kochłowice, budynek szkoły przy ul. Młodzieżowej 26

Losy Arrow Powstał 20.08.1942 r. Przebywało w nim przeciętnie ok. 180-200 osób. Głównie były to rodziny z dziećmi z Zagłębia Dąbrowskiego, oraz z powiatu żywieckiego. Zdolni do pracy zatrudnieni byli przymusowo w Hucie „Pokój”, Hucie „Florian”, Kopali „Wirek”, Kopalnia „Pokój” i Cegielnia „Radoszowy”
Zlikwidowany w styczniu 1945 r.

Szacunkowa liczba więźniów Arrow Ogółem przeszło przez obóz ok. 2 tys. osób.


Na podstawie: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Nie 2:21, 10 Lut 2008    Temat postu:

Adaptacja hitlerowskiego obozu pracy na lofty
Nazistowskie lofty w Rudzie Śląskiej
Źródło Arrow [link widoczny dla zalogowanych]
4 luty 2008

Ceglany gmach o powierzchni użytkowej niemal 1 tys.mkw. Wydawać by się mogło, że to znakomity obiekt do adaptacji na nowe cele: mieszkania, biura, hotel. Ale czy oby na pewno?

Gdy tylko pracownicy Urzędu Miasta z Rudy Śląskiej umieścili w internecie ofertę sprzedaży obiektu, doszło do niezwykle zaciekłych dyskusji wśród mieszkańców. Ci młodsi kojarzą budynek jedynie z niefunkcjonującą już szkołą. Jednak mury reprezentacyjnego gmachu chowają za sobą ponure wydarzenia, które miały miejsce podczas II Wojny Światowej.

Istniał tam hitlerowski obóz pracy - Polenlager nr 7 Kochlowitz. W obozie pracowało około 2 tys. jeńców. Warunki życia były podobne do tych, jakie panowały w obozach zagłady. Głównym celem zakładania na Śląsku takich obozów była chęć zysku. Jako że te ziemie obfitowały w zasoby naturalne - głównie węgiel i rudy metali - III Rzesza wykorzystywała mieszkańców, jak i ludzi ściąganych z pobliskich gmin, do ciężkiej pracy na kopalniach, hutach i w cegielniach. Nie wszyscy wytrzymali taką presję. Jak podają różne źródła w kochłowickim obozie zginęło od 20 do 100 osób. Niełatwo ustalić dokładną liczbę ofiar ponieważ Władza Ludowa nie przykładała do tego znacznej wagi. Obecnie nie ma żadnych dokumentów, które by potwierdziły realną sytuację jaka miała miejsce w Polenlager nr 7 w latach 1942 - 1945.

Mieszkańcy Rudy Śląskiej domagają się aby kochłowicki obóz pracy trafił na listę obiektów upamiętniających męczeństwo więźniów Polenlagera nr 7. Jednak nawet wpisanie na taką listę nie spowoduje, że adaptacja obiektu będzie uniemożliwiona.

Urzędnicy, którzy ogłosili przetarg na budynek twierdzą, że nie znali ponurej historii obiektu. Dostali oni bowiem gotową listę obiektów przeznaczonych do adaptacji na lofty od miejskiego konserwatora zabytków. Ten miał znać historię, ale nie zgłosił żadnych zastrzeżeń, więc budynek Polenlager nr 7 trafił na ową listę - z zastrzeżeniem, że cele adaptacji muszą być zgodne z czcią, która należy się takim miejscom jak nazistowskie obozy pracy.

Wcześniej czy później obiekt zostanie zaadoptowany. Nasuwa się tylko pytanie: na jakie cele omawiany budynek zostanie przeznaczony? Mieszkania? Muzeum? A może jednak dyskoteka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jan Kołodziej




Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkie Kochłowice

PostWysłany: Pon 11:21, 11 Lut 2008    Temat postu:

Z przykrością muszę stwierdzić, że sprawa radoszowskiej szkoły stała sie pożywką dla żądnych "dziennikarskiej" sławy oszołomów. Powyższy tekst jako żywo przypomina gomułkowski podręcznik historii, zatwierdzany do użytku na Kremlu. Nie będę bronił hitlerowców, ale takie "podbarwianie" faktów stanowi kontynuację stalinowskiego sposobu edukacji. Co mi się nie podoba?

W obozie nie pracowało około 2 tysięcy jeńców. Przez obóz przewinęło się około 2 tysięcy więźniów. Jeżeli autor tego nie wie - w obozach zagłady kwaterowano ich w barakach, odgradzano rzędami płotów pod napięciem, głodzono, palono w krematoriach itp. Czy tak było w Kochłowicach? Nie!

Obozy pracy były elementem systemu represji i zapewnienia hitlerowskiego porządku. Trudno liczyć na wydajną pracę ich więźniów - trudno tez mówić o chęci zysku! Odizolowano "elementy" potencjalnie zagrażające hitlerowcom, "przy okazji" zatrudniając ich przymusowo przy produkcji materiałów potrzebnych na froncie i w jego zaopatrzeniu.

A jakież to źródła podają liczbę "zginęło od 20 do 200 osób"? Na razie znamy liczbę 19, ustaloną w czasach komunizmu.
Skoro nie ma dokumentów pozwalających "odtworzyć realną sytuację" z lat 1942-1945 - skąd autor nabrał takich informacji?

"III Rzesza wykorzystywała mieszkańców do ciężkiej pracy na kopalniach" - ja dodam, że otrzymywali za to wypłaty. Po wojnie do pracy na kopalniach goniono wojsko, oddziały "Służby Polsce", a również więźniów. Bo wielu górników wywieziono na Syberię, albo do obozów na Zgodzie czy w Łambinowicach.

Dla mieszkańców obiekt ten jest przede wszystkim ponad 100-letnią szkołą. Urządzony w niej w latach 1942-1945 obóz wymaga upamiętnienia. Absolutnie nie wymaga "czci należnej nazistowskim obozom pracy", bo nie czcimy obozów - lecz pamięć ich ewentualnych ofiar.

Zauważcie, jak autor posługuje się językiem ojczystym: "polenlagera nr.7"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarzombek




Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. Niwna

PostWysłany: Pią 1:18, 15 Lut 2008    Temat postu:

Dziękuję za ten głos rozsądku i opanowania - medialny szum wokół sprawy Polenlagru w radoszowskiej szkoły stawał się już coraz to głośniejszy. A powyższy artykuł to już naprawdę przykład bardzo nierzetelnej dziennikarskiej roboty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Pon 12:01, 18 Lut 2008    Temat postu:

Świat zza obozowych krat
"Dziennik Zachodni" Arrow 18 lutego 2008

Polenlager Kochlowitz był obozem pracy, w którym w czasie wojny więziono Polaków i Żydów. Po artykule pt. "Kto zamieszka w byłym obozie pracy?" (4 lutego) do naszej redakcji zaczęli zgłaszać się świadkowie historii nazistowskiego obozu pracy w Kochłowicach, dzielnicy Rudy Śląskiej. Ich relacje zweryfikują teraz prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej.

Polenlager Kochlowitz był obozem pracy, w którym w czasie wojny zginęło co najmniej kilkanaście osób. Po wojnie w obozowym budynku mieściła się szkoła. Teraz obiekt stoi pusty i niszczeje. Władze Rudy Śląskiej postanowiły budynek sprzedać i zaproponowały, aby przyszły inwestor stworzył w nim lofty, czyli luksusowe apartamenty. Pomysł wzbudził kontrowersje wśród mieszkańców. Na budynku nie ma nawet tablicy upamiętniającej losy więźniów w czasie II wojny światowej. Urzędnicy tłumaczyli, że o tragicznej historii tego miejsca nie wiedzieli. Tymczasem podczas hitlerowskiej okupacji przez kochłowicki obóz przewinęło się około dwa tysiące osób - głównie rodzin z Zagłębia Dąbrowskiego oraz Żywiecczyzny. Pracowali przymusowo w okolicznych zakładach. Wiadomo, że przynajmniej kilkunastu zmarło z wycieńczenia i braku opieki medycznej. Przeprowadzone po wojnie śledztwo wyjaśniło tylko część pytań związanych z działalnością obozu i dlatego też kolejne dochodzenie prowadzi Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu katowickiego IPN-u. Z braku zachowanych obozowych dokumentów śledczy muszą oprzeć się na relacjach świadków. Tych jednak żyje już niewielu, a dotarcie do nich nie jest łatwym zadaniem.

Prokuratorzy IPN-u za naszym pośrednictwem zaapelowali o kontakt do wszystkich, którzy mogliby przekazać jakiekolwiek informacje o kochłowickim obozie. Na odzew nie trzeba było długo czekać: - Jako dziecko podczas wojny wiele czasu spędziłam w sklepie mojej babci - niemal dokładnie naprzeciwko samego obozu. Pamiętam pierwszych przesiedleńców. Przyszli w zimowych ubraniach, taszcząc ze sobą walizki. To był rok 1942 - rozpoczyna swą opowieść mieszkanka Kochłowic, która jako pierwsza odpowiedziała na nasz apel. Jak tłumaczy, z początku miał to być typowy obóz przesiedleńczy. - Dopiero później wokoło budynku pojawił się drut kolczasty i strażnicy - kontynuuje.

Według relacji naszej Czytelniczki, warunki w obozie były ciężkie. Szczególnie doskwierał więźniom brak żywności, więc niektórzy z okolicznych mieszkańców podrzucali im chleb przez ogrodzenie. W miarę upływu lat obozowy rygor coraz bardziej się zaostrzał.

- Stąd już był tylko jeden kierunek: Oświęcim. Czasem podjeżdżała "karetka" i zabierała tam ludzi. Niektórzy próbowali ucieczek. Aby się przed tym zabezpieczyć, Niemcy trzymali dzieci w obozie jako "zakładników". To miała być gwarancja, że dorośli po pracy w zakładach wrócą do obozu i nie będą uciekać - relacjonuje kochłowiczanka.

- Przeprowadzano też selekcje rasowe, wybierając dzieci przeznaczone do zniemczenia %07- wyjaśnia - Teresa Kurczabińska, prokurator z katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, prowadząca śledztwo w sprawie działających podczas II wojny światowej na Górnym Śląsku polenlagrów.

Historia kochłowickiego polenlagru zakończyła się w styczniu 1945 roku, gdy Niemcy ewakuowali przymusowych robotników krótko przed wkroczeniem Armii Czerwonej. - Najpierw wywieziono dzieci. To były straszne chwile. Słychać było krzyki i lament. Dwa dni później kobiety zostały wywiezione do Ravensbruck, a na samym końcu obóz opuścili mężczyźni. Oni trafili do Gross-Rosen. Dla prokuratorów z IPN ta informacja to zupełnie nowy wątek, choć sam fakt wywózki więźniów jest im znany.

W piątek przekazaliśmy do IPN-u zebrane przez nas relacje i kontakty. Prokuratorzy zapowiedzieli, że jak najszybciej przesłuchają świadków. Ponawiają też prośbę o kontakt do wszystkich osób mogących przybliżyć wydarzenia w Rudzie Śląskiej Kochłowicach z lat 1942-1945.

Michał Wroński
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Wto 1:59, 19 Lut 2008    Temat postu:

18 lutego 2008 Telewizja Polsat wyemitowała odcinek programu Interwencja poświęcony tej sprawie... Czekamy na Państwa opinie na temat tego materiału!

Zobacz relację TV Arrow [link widoczny dla zalogowanych]



Apartamenty w hitlerowskim obozie pracy
Tekewizja Polsat, Program "Interwencja"
18.02.2008

Teren po hitlerowskim obozie pracy na sprzedaż! Urząd miasta w Rudzie Śląskiej kusi inwestorów obiektami poprzemysłowymi, które można przerobić na apartamenty. W ofercie jest m. in. szkoła, w której znajdował się hitlerowski obóz pracy. To skandal - mówią jego byli więźniowie. Czy miejsca, które były świadkami ludzkiej tragedii zostaną zapomniane?

- Obóz był otoczony drutem kolczastym, więźniowie byli pilnowani przez uzbrojonych żandarmów, którzy mieli obowiązek strzelać do każdej uciekającej osoby, więc możliwości ucieczki nie było - mówi Teresa Kurczabińska, prokurator Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.

- W chwili obecnej tutaj mogą pojawić się na przykład sklepy spożywcze czy zakłady rzemieślnicze - informuje Wojciech Orenowicz z biura konserwatora zabytków w Rudzie Śląskiej.

"Lofty - mieszkania w postindustrialnych murach" - taka oferta pojawiła się na stronach urzędu miasta w Rudzie Śląskiej i szybko wywołała medialną burzę. Wśród obiektów przeznaczonych do sprzedania znalazła się przedwojenna szkoła, w której w czasie II wojny światowej znajdował się hitlerowski obóz pracy.

- Praktycznie w każdej dzielnicy są budynki, które na takie cele mogłyby się nadawać. Lofty są bardzo popularne, postanowiliśmy więc, że będzie to jeden ze sposobów na zagospodarowanie takiego budynku - opowiada Adam Nowak z Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej.

- Tak naprawdę, to nie wiemy, czy we wszystkich pomieszczeniach tej szkoły osoby były przetrzymywane, czy też stołowane. Udzielano im takich przymusowych usług hotelowych - mówi Wojciech Orenowicz, z biura konserwatora zabytków w Rudzie Śląskiej.

Wątpliwości, co do historii dawnej szkoły w Kochłowicach - dzielnicy Rudy Śląskiej nie ma pani Cecylia Chmiel. To było przecież tuż obok jej domu. Pierwszych więźniów przywieziono tam w sierpniu 1942 r. Pani Cecylia miała wtedy 11 lat. Do dziś pamięta niektóre twarze, spotkania, ukradkowe rozmowy z więzionymi dziećmi. I strach przed nadzorującymi obóz hitlerowcami.

- Nie rozmawialiśmy z więźniami. Za Niemców człowiek mógł żyć, tylko gdy postępował zgodnie z ich regułami. Inaczej od razu był wywożony do Oświęcimia - opowiada Cecylia Chmiel.

- Jeden ze świadków zeznaje w ten sposób: W Kochłowicach przebywałem około 8 miesięcy, warunki bytowe, jak we wszystkich obozach pracy były bardzo złe. Wydawano nam głodowe racje żywnościowe, spaliśmy w dawnych klasach, zamienionych na sale sypialne, w których łóżka były piętrowe. Jeśli chodzi o traktowanie więźniów przez załogę, to więźniowie byli pod byle pretekstem bici, gdyż każdy z bijących dysponował pejczem - czyta Teresa Kurczabińska, prokurator z Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.

W jaki sposób upamiętniać miejsca, które były świadkami takich tragicznych historii?

Cztery lata temu pan Rudolf Woźniczek starał się, by budynek zamienić na muzeum. Uzyskał nawet prawo wieczystej dzierżawy. Jednak władze zakwalifikowały to miejsce do rozbiórki. Pan Rudolf zwrócił budynek. Dziś w budynku mają powstać ekskluzywne apartamenty. Pan Rudolf jest zdziwiony, że władze miasta zmieniły wcześniejsze decyzje.

- Moim celem było uratowanie tego budynku od zniszczenia. Chciałem tam zrobić małe regionalne muzeum. Wiedziałem, że kiedyś znajdował się tam obóz pracy, w którym przebywali ludzie pozbawieni majątków i przeznaczeni do wysiedlenia w inne miejsce - mówi Rudolf Woźniczek, który chciałby w byłym obozie zorganizować muzeum.

- Za jakiekolwiek przewinienia wobec więźniów stosowano kary cielesne. Dzieci za kradzież kromki chleba były bite lub umieszczane w ciemnicy - mówi Teresa Kurczabińska, prokurator Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.

Obóz w Kochłowicach był jednym z kilkunastu obozów pracy dla przymusowych przesiedleńców na terenie Śląska. Pani Maria Świerczek z Buczkowic wraz z całą swoją rodziną została uwięziona w Kietrzu. Była więźniarka obawia się, że bez upamiętnienia, tragiczna historia polenlagrów zostanie zapomniana.

- Posterunkowi robili zdjęcia matkom, które tuliły dzieci. Potem rozwieszali plakaty w mieście. Wszędzie było napisane, że Niemcy zwieźli zdemoralizowany naród polski i żeby się do nas nie zbliżać - wspomina Maria Świerczek, która była więźniem obozu pracy w Kietrzu.

Teresa Kurczabińska, prokurator z oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach prosi o kontakt wszystkich, którzy byli więźniami polenlagrów na terenie Śląska.


Reporter:
Milena Sławińska
[link widoczny dla zalogowanych] (Telewizja Polsat)

Streszczenie materiału Arrow źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez przemek dnia Wto 2:07, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jan Kołodziej




Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkie Kochłowice

PostWysłany: Śro 18:50, 20 Lut 2008    Temat postu:

Ten program mi się podobał. Autorka podeszła do niego dość profesjonalnie. Cenne były wypowiedzi Pani Kurczabińskiej i pani będącej świadkiem. Na tym tle wypowiedzi p.Orenowicza wyszły pajacowato. Zaś wypowiedź rzecznika UM w połączeniu z głosem i sprawą Pana Woźniczka to dowód na takie, a nie inne traktowanie Kochłowic przez UM.

Pomysł Pana Woźniczka wart jest uwagi i promowania!


Ostatnio zmieniony przez Jan Kołodziej dnia Śro 18:51, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STOWARZYSZENIE "GENIUS LOCI" Strona Główna -> Z życia Kochłowic i okolicy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin